końcówka za bardzo odrealniona. Strażnik czy jakiś pracownik szpitala wpuszcza Kersey'a do niebezpiecznego przestępcy mimo że coś mu się nie zgadza w dokumentach, i jeszcze ta rozmowa:
- Nie mogę pana wpuścić
- Już jestem spóźniony, chciałbym jak najszybciej wrócić do domu, proszę mi wskazać salę
- (niewypowiedziane) A co mi tam w sumie, wchodź pan ;)
I swoją drogą, też niezłe oświadczyny chociaż to akurat nie wpłynęło na ocenę filmu. Facet oświadcza się na siedząco jakby gadał o pogodzie, kobieta podchodzi i go całuje a ten dalej siedzi :D To ja jak witam się z kolegą z pracy którego widziałem dzień wcześniej to chociaż wstaję na chwilę