PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94704}

Życzenie śmierci 4

Death Wish 4: The Crackdown
6,0 3 241
ocen
6,0 10 1 3241
Życzenie śmierci 4
powrót do forum filmu Życzenie śmierci 4

Całkiem dobry

ocenił(a) film na 7

Film wbrew powszechnej opinii, że jest on najsłabszym z serii Death Wish, czy, że jest średni jest moim zdaniem dobry. Może nie jest to produkcja na miarę trzech pierwszych części, ale ogląda się akcję przyjemnie. Czuć tu klimat późnych lat 80, co jest oczywiście wielkim plusem. Spodobał mi się też pomysł dodania zleceniodawcy Bronson'a - szef mówi on zabija - normalnie jak w gta :). Mściciel tym razem używa różnorodnego arsenału od pistoletów, bomby, po snajperki i granatniki. Charakterystyczna muzyka też podnosi klimat filmu. Ogólnie daję 7/10, jestem pewien, że za jakiś czas sobie ten film odświeżę.

ocenił(a) film na 5
Hubert7671

Właśnie ten wątek ze zleceniodawcą to najsłabszy jest. Przecież Kersey to mściciel - za śmierć bliskich rozpoczął krucjatę. Tutaj nagle staje się najemnikiem, bez jakichś wiarygodnych dowodów zaczyna pracować dla niby magnata prasowego i eliminuje ludzi mafii. I zachowuje się jak rasowy najemnik... Jak oglądałem pierwszy raz po niezłym początku miałem nadzieję, że jak Kersey sprzątnął tego pierwszego, to kolejnych będzie likwidował jak dawniej, a nie gadżetami jak z Bonda. Do tego słabe efekty itd. Nawet jak na lata 80 to wygląda mocno sztampowo i topornie.

ocenił(a) film na 7
Goro_Gondo

Ja takie filmy (od wytwórni Cannon) oglądam dla rozrywki. Nie liczy się dla mnie fabuła, gafy, aktorstwo itp. tylko np. klimat, pomysłowość, muzyka i przemoc. Dla przeciętnego widza, który jest przyzwyczajony do dzisiejszych filmów akcji, takie produkcje to kaszany, bez żadnego realizmu, czy logiki. Już to widzę jak taki typowy gimbus ogląda takie Życzenie Śmierci 3 :-). A tak swoją drogą, za niezły przykład niech posłuży film Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną 2. Film strasznie głupi, zbojkotowany przez fanów, mający ocenę na filmwebie 5,2 (dałeś mu ocenę 4) moim zdaniem broni się dobrą muzyką, klimatem i czarnym humorem.

ocenił(a) film na 5
Hubert7671

Chyba wiele filmów z Norrisem było od wytwórni Cannon z tego co pamiętam. Generalnie też lubię takie klimaty, ale jednak jakiegoś poziomu tam się wymaga. No, "Death Wish 3" to chyba najlepsza z całego cyklu, właśnie banalna itd, ale ma niepowtarzalny urok. Przy czwórce to już wyraźne zmęczenie materiału i ewidentny brak pomysłu, o wiele bardziej lubię 5. No ta "Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną 2" gdzieś niezbyt mi się podobała. Właśnie miał fajny klimat i sporo muzykę, ale był zwyczajnie nudny i głupi, nawet jak na horror.

Goro_Gondo

Piszesz kompletne bzdury. Fabuła 4 poprowadzona jest niezwykle rozsądnie. Paul Kersey nie zostaje wynajęty jako żaden najemnik. Motywem znowu jest zemsta, ale i sprawiedliwość. Chce dobrać się do tyłka tym, którzy rozprowadzają w mieście narkotyki, więc sprawa jest osobista bo przez te narkotyki zmarła jego pasierbica. W jedynce przecież było to samo - chodził po mieście i zabijał bandziorów do których osobiście nic miał, a zabójców żony i gwałcicieli córki nigdy nie znalazł. W trójce zresztą też działa dla dobra ogółu kumpla zabiło mu dwóch typów, a on zaczyna walkę z całą 'organizacją'. Motyw ściśle personalny przyświecał mu tak naprawdę tylko w dwójce. Poza tym Kersey nie zostaje wynajęty bo nie bierze za to pieniędzy, działa dla dobra ogółu, tylko teraz ma ku temu szersze możliwości. No i oczywiście dzięki przebiegłości swojego 'wspólnika' nie ma pojęcia z kim przyszło mu współpracować, czuje natomiast do niego sympatię bo wie, że spotkała go taka sama tragedia. Ten plot twist z końcówki totalnie mnie pozamiatał. To było oryginalne i przebiegłe działanie. Wreszcie powiew świeżości przy zachowaniu oryginalnej fabuły.

ocenił(a) film na 5
Tracker

Czemu od razu bzdury? Kasy nie dostał, ale uzbrojenie i cenne informacje już tak, więc w jakiś sposób był najemnikiem. Samo to, że nie sprawdził rzetelności swojego "zleceniodawcy", tylko cały kit łyknął jak młody pelikan razi - biznesmen sprzedaje mu łzawą bajeczkę, a Kersey wierzy w każde jego słowo. Sposób eliminacji wroga i planowanie kolejnych akcji jest już ciekawe, szczególnie końcówka, o której wspominasz, jak napuszcza na siebie dwa klany.

Goro_Gondo

Bzdury dlatego, że to co napisałeś to nieprawda czyli potocznie mówiąc bzdury. Nie zwracasz na coś uwagi, więc wydaje ci się, że tego nie ma, a to wszystko w filmie jest. Najemnik, to osoba, która działa na zlecenie ZA PIENIĄDZE. Jeżeli nie bierze wynagrodzenia za swoje usługi, to nie jest najemnikiem. Odnośnie łykania kitu proponuję zwrócić uwagę na to, że to były lata 80 te, a nie 21 wiek. Jak miał niby sprawdzić? Został zawieziony do domu, tam miał rozmowę i odwieziono go jego mieszkania. Posiadłość rzeczywiście należała do człowieka, za którego się podawał co zresztą było wyjaśnione pod koniec filmu. Osoba, która go niby 'zatrudniła' była zamożna, ale nie był to żaden celebryta, więc na tamte lata wcale nie musiało być nigdzie w gazetach jego zdjęć. Adres, dom, numer telefonu i personalia się zgadzały. Żeby zrobić dokładne prześwietlenie jego osoby, to by musiał mieć kogoś w policji, a jak wiemy Kersey z policją miał wyłącznie na bakier. Dlatego dla mnie nie ma tu nic naiwnego, wręcz przeciwnie - pokerowa zagrywka ze strony bandziora. Gdyby go kazał wieźć do hotelu, czy spotkał się z nim w jakimś miejscu bardziej publicznym, pewnie Kersey mógłby mieć więcej podejrzeń, że nie wiadomo z kim rozmawia. Poza tym jeszcze odnośnie łykania bajeczki - Kersey był wrażliwy na ludzką krzywdę, szczególnie dzieci i dopiero co stracił bliskie mu dziecko, poza tym mało komu by przyszło do głowy robić taki numer celem wybicia konkurencji. Przecież wiadomo, że to tak nie działa, a mafia sama załatwia swoje sprawy, dlatego nie dziwię się, że wobec tych okoliczności Kersey niczego nie podejrzewał. To by dopiero było dziwne. W końcu z zawodu był architektem, a nie agentem CIA.

ocenił(a) film na 5
Tracker

Ktoś, kto pisze "piszesz bzdury" sam najczęściej takowe namiętnie wypisuje ;). I nic mi się nie wydaje, chyba, że Ty wiesz lepiej, co ja myślę i na co zwracam uwagę. Z tą "nieprawdą" także bym polemizował, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - jak dla mnie to Ty dorobiłeś sobie teorie do tego, co z filmu absolutnie nie wynika, bo tak Ci wygodnie. Najemnik nie musi działać jedynie za pieniądze, może też brać wynagrodzenie w innej formie, tutaj Kersey działa w zamian za cenne informacje, sprzęt oraz uzbrojenie. Mógł sprawdzić chociaż jakiekolwiek informacje o tej osobie, skoro wcześniej nigdy o niej nie słyszał, choćby w prasie, czy ratuszu. Kersey był po przejściach, nie ufał ludziom, a w części pierwszej bandyci podawali się za sprzedawców ze sklepu, więc jego łatwowierność tym bardziej dziwi. Piszesz "Kersey z policją miał wyłącznie na bakier" - tu to poleciałeś z bzdurami i wykazałeś się ogromną nieznajomością serii, ponieważ w poprzedniej odsłonie Kersey współdziałał z komendantem policji, który przymykał oko na jego działania i w finale razem ramię w ramię oczyszczali ulice. Ponadto jak widzieliśmy we wcześniejszych częściach, Paul pozyskiwał różne cenne, poufne informacje o bandytach, załatwiał sobie broń z niewyjawionych źródeł, więc ustalenie wiarygodności jakiegoś znanego biznesmena powinno przyjść mu co najmniej łatwo. Owszem, na krzywdy był wrażliwy, ale nie uwierzę, że nie zastanowiło go, że w chwili, gdy stracił bliską osobę z powodu narkotyków, ktoś proponuje mu zabijanie dilerów :D. Agentem CIA nie był, ale zabił kilkadziesiąt osób i znał środowisko przestępców od podszewki, widział niejedne uknute intrygi i niecodzienne sytuacje, więc brak jego podejrzliwości jest cholernie nie na miejscu ;).

Rada na przyszłość - zanim komuś będziesz zarzucał pisanie bzdur, to upewnij się, że sam ich nie wygadujesz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
Tracker

Cóż... początkowo liczyłem na jakąś kulturalną dyskusję, ale chyba za wiele oczekiwałem. Moja wypowiedź musiała Cię bardzo ruszyć, skoro wyjechałeś z osobistymi przytykami i postawiłeś na ubliżanie mi. Przynajmniej się pośmiałem przed monitorem, bo z takimi fantazjami na mój temat dawno się nie spotkałem - rozczaruję Cię, ale z niczym nie trafiłeś

Goro_Gondo

Twoja wypowiedź w ogóle mnie nie ruszyła. Wypunktowałem cię do bólu bo wypisujesz bezmyślne bzdury i dostałem dokładnie to czego oczekiwałem czyli płacz o rzekome osobiste przytyki i co lepsze - ubliżanie. Widać po twoich wypowiedziach, że jesteś małomiasteczkowym małolatem i nie musisz mi tu ściemniać, że jest inaczej. Oczywiście zero merytoryki bo nie masz co napisać rzeczowego, więc jedyne na co się zdobywasz to rzekomy śmiech przed monitorem, a obydwaj wiemy, że ten twój śmiech brzmiał baranim głosem.

ocenił(a) film na 5
Tracker

Nie wkleiła się cała wypowiedź.

Cóż... początkowo liczyłem na jakąś kulturalną dyskusję, ale chyba za wiele oczekiwałem. Moja wypowiedź musiała Cię bardzo ruszyć, skoro wyjechałeś z osobistymi przytykami i postawiłeś na ubliżanie mi. Przynajmniej się pośmiałem przed monitorem, bo z takimi fantazjami na mój temat dawno się nie spotkałem - rozczaruję Cię, ale z niczym nie trafiłeś. Dodam, że tylko debil ocenia drugą osobę i wyzywa ją na podstawie swoich teorii i domysłów, ale w tym jesteś dobry. Pewnie zżerały Cię frustracje, więc musiałeś wylać je w Internecie, jak każdy zakompleksiony prawiczek. Z tekstami o gimnazjum też ładnie pojechałeś, długo je wymyślałeś? Szkoda, że nie zabłysnąłeś. "Pustogłowy" to możesz mówić do swojego ojca, a nie do mnie. Przepychanki z Tobą już mnie pomału nużą, wszak Twoja racja jest najtwojsza i każdy, kto uważa inaczej, pisze "bzdury", ale:

1. Chłopie, czy Ty widzisz, co wypisujesz? Nie uzyskiwał żadnych korzystnych informacji? Kierował się zemstą, a dostał na tacy dokładne informacje o dilerach i o tym, gdzie najczęściej przebywają. Jakoś nie widziałem i nie słyszałem, aby tę broń musiał zdać lub się z niej rozliczyć, więc mógł wykorzystać ją jak tylko chciał. Zabijał w interesie nie tylko tego biznesmena, ale i swoim, więc miał z tego personalne korzyści.

2. Widać, kto tu jest "pustogłowym millenialsem" - cały czas odnosisz się do szukania w Internecie i cały czas namiętnie o tym piszesz. Może to dla Ciebie dziwne, ale Internet to nie wszystko i nie każdy nim żyje - wyłącz czasem smartfona/laptopa i idź na spacer, bo robisz z siebie pośmiewisko. Jeśli chciałeś być zabawny to nie udało Ci się... ups. Teraz to ja padłem ze śmiechu, Kersey podawał się za różne osoby, lekarza, kelnera, to i mógł podać się chociażby za urzędnika - wtedy RODO nie istniało. Ten facet jest magnatem prasowym, jeździ sobie po całym świecie i media o nim nie piszą, nikt go nie zna? Na jakim świecie Ty żyjesz, człowieku?

3. Dawał wskazówki i przymykał oko na działania Kersey'a, a wręcz zachęcał go do wyjścia na ulicę. Nie dał się złapać, ale działania wskazywały jednoznacznie na niego, a i został rozpoznany przez komendanta. W finale ten komendant także umożliwił mu ucieczkę i wzajemnie uratowali sobie życie, więc zaufaniem musieli się darzyć, siłą rzeczy.

4. Żeby kupić na ulicy trzeba wiedzieć, gdzie się udać, a więc trzeba mieć kontakty albo rozeznanie. Nie podejdziesz do kogoś i nie zapytasz, czy przypadkiem nie ma na sprzedaż Magnum. Niemniej jednak - zadawał pytanie i skądś te cenne informacje miał, nieważne od kogo. Jeśli zdobył cynk o ludziach z gangu od sąsiadów, to tym bardziej by się dowiedział o znanym biznesmenie z IV, jeśli by popytał. Zacznij myśleć.

5. "Nawet szef organizacji przestępczej nie ma takiej wiedzy" - rozumiem, że z takowym rozmawiałeś i stąd te wnioski. Pewnie też byłeś w różnych miastach USA i zaznajomiłeś się z formą działalności różnorakich gangów. Małomiasteczkowością wykazuje się osoba, która zna się na wszystkim i wie wszystko, choć nie miała z tym najmniejszej styczności - właśnie tak jak Ty, ale to już nawet szkoda pisać, bo to, co wygadujesz, to prawdziwy festiwal żenady. Architektem to on był w jedynce, potem już mścicielem i zabójcą. Dobrze, fajnie - nie znał dosłownie całego świata przestępczego, ale rozpracowywał metody działania degeneratów i zabijaków z ulicy. Nawet jeśli była to grupa składająca się z kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu typków, to już owocowało to doświadczeniem i zaznajomieniem się z ich działalnością. W IV nie znał mafii, ale ten biznesmen skutecznie wprowadził go w jej świat i dał mu wszelkie dostępne informacje o aktywnie działających mafiozach, więc tak, znał świat przestępczy, czy Tobie się to podoba czy nie.

Czyżby? Sam współpracował z gliną, który zachęcał go do zabijania, a następnie dał mu wolną rękę i razem z nim wybijał degeneratów. W jedynce i dwójce ten detektyw również mu pobłażał, więc nie rozumiem zdziwienia, że któryś może być skorumpowany.

Dalszej części nie skomentuję z szacunku do samego siebie - Kersey'owi zabito wiele osób, które kochał, spotkał tylu złych ludzi, że racjonalne działania miał już opanowane. Tymczasem w IV ginie córka jego partnerki, a nie jego własna, on zaś rzekomo miał być tak zaślepiony, że nie patrzył, w co się pakuje?

Gimnazjum ukończyłem lata temu, ale jak spotkam jakiegoś gimnazjalistę, to udzielę mu rad, spoko. Zawsze to jakaś alternatywa niż dyskusja z takim karłem umysłowym, którego ego jest na innej planecie. Swoją drogą - myślałem, że teksty przyrównywalne do małolatów i gimnazjalistów już dawno temu przestały być fajne i aktualnie są synonimem wiochy, ale widać u niektórych dopiero podłączono Internet i przeżywają swoją pierwszą fascynację.

ocenił(a) film na 5
Tracker

Właściwie to mogę zakończyć z Tobą jakąkolwiek dyskusję - nie wysłała się cała moja wypowiedź, a Ty dorobiłeś sobie do tego swoją teorię, jak do wszystkiego zresztą. I nikt tu nie płacze i nie śmieje się baranim głosem, ja widzę tylko zakompleksionego prawiczka, który się czuje mocny, bo powyzywa innych w sieci. Jakbyś wiedział kim jestem i poczytałbyś o mnie, to byś takich farmazonów nie pisał. Ty wolisz mnie obrażać i wypisywać kłamstwa na mój temat. Ruszyło Cię, bo to widać i nie pieprz, że tak nie jest

Goro_Gondo

Haha tak, nie wysłał ci się cały post. Dziwnym trafem wysłało ci się tylko to co nie na temat. Kogo chcesz oszukać małolacie? Dobrze wiesz, że wszystko się zgadza - jesteś małomiasteczkowym smarkaczem i tak cię to boli, więc przeszedłeś już do desperackiej pyskówki, wyzywania od debili i nazywania tym czym jesteś, czyli prawiczkiem. Dziewczynę nago to ty widziałeś tylko na filmach, a i to jak ojciec nie patrzył bo byś dostał łomot. Dosłownie 5 minut zajęło mi ustalenie ile masz lat. Data urodzenia 12 luty 1996 roku. Nawet 23 lat jeszcze nie skończyłeś synku, jak ja oglądałem po raz pierwszy serię 'Death Wish', to twój ojciec jeszcze się nie spuścił aka nie było cię na świecie malcu.

Wszystko się zgadza i dlatego tak cię to boli. Do tego jeszcze te desperackie 'Ruszyło cię bo to widać i nie pieprz, że tak nie jest' - gołym okiem widać, że jesteś kłębkiem nerwów z powodu mojej wypowiedzi i jeszcze na piśmie musisz się zapewniać, że niby rozzłościł mnie twój post. Rozczaruję, do twojego gimnazjalnego(swoją drogą określenia gimnazjum i millenials nie odnoszą się wyłącznie do wieku, a do mentalności związanej z niedojrzałością umysłowo- seksualną jak w twoim przypadku) poziomu jestem przyzwyczajony obcując z takimi jak ty na tym portalu. 'Jakbyś poczytał o mnie' o lol, poczytałem. Jarasz się kasetkami vhs, które wychodziły z produkcji kiedy na gówno mówiłeś obiad. Nie możesz mieć zatem żadnego sentymentu z nimi związanego. Kochasz lektora bo jesteś niewykształconym dzieckiem, które nie zna języków i potrzebuje pana, który mu je swoim głosem przeczyta. A może to jakaś homoseksualna fascynacja męskim głosem, co?

Merytoryki w twojej wypowiedzi dalej za grosz. Uciekasz od tematu i bełkoczesz. Ja ci mówiłem, że Kersey przez całą serię miał z policją na bakier w kontekście pozyskiwania informacji , a ty mi znowu wyjeżdżasz z komendantem z trójki, który zrobił sobie z niego prywatnego chłopca na posyłki żeby poprawić sobie statystyki(czyli krótko mówiąc gdyby iść twoim pokracznym tropem myślenia o najemnikach, to odwracasz zarzut wobec części 4 przeciwko sobie bo wtenczas Kersey już w trójce był najemnikiem). To nie był jego kolega, który by mu w czymś pomagał, tylko wręcz odwrotnie = gość, który się nim wysługiwał, a i za to nie okazywał wdzięczności, do tego już na starcie mu przylutował i wsadził do aresztu z największym zwyrodnialcem chociaż doskonale wiedział, że jest niewinny. Wszystko co napisałem jest prawdą, więc nie chce mi się nawet powtarzać. Znajomość z trójki zakończyła się w trójce i fakt, że pozwolił mu odejść nie sprawia że zostali ziomkami. W dwójce było to samo. Gliniarz przyjechał aż z Nowego Jorku do LA żeby rozpracować Kerseya i to, że na łożu śmierci powiedział mu 'zabij tego sukinsyna' nie zmienia faktu, że nie był z nim w dobrych relacjach.

Nie chce mi się już powtarzać kim jest najemnik, zapytaj może kogoś starszego z wiedzą bo błądzisz jak dziecko we mgle i do tego robisz domysły, które z niczego nie wynikają podczas kiedy ja opieram się na tym co jest w filmie i z niego wynika. Nie widziałeś żeby Kersey oddawał broń....wow. A widziałeś żeby ruchał albo oddawał kał? Też nie. Czy to znaczy, że tego nie robił? No nie, więc skoncentruj się na faktach, a nie swoich bezmyślnych domysłach.

Zabili córkę jego partnerki, którą on traktował jak własną córkę co jest wyraźnie pokazane nie tylko w czynach(był bardziej przejęty od swojej partnerki z kim wychodzi jej córka?), ale i z dialogów 'kocham cię Paul', 'ja też cię kocham'. Po raz pierwszy od śmierci córki doświadczył uczucia od kogoś innego niż 'partnerka' dlatego nic dziwnego, że traktował ją jak córkę i nic dziwnego, że tak rozwścieczyła i zaślepiła go jej śmierć - wszak to był ktoś bliższy niż podstarzały przyjaciel z trójki. O tym, że Paul był zaślepiony zemstą i nie działa w 100% racjonalnie świadczy strzelanina w jaką wdał się w miejscu publicznym na początku kiedy ścigał dilera, który dźgnał chłopaka jego 'córki'. Naraził się na to, że ktoś go zauważy i rozpozna(a rozpoznano jego prywatny samochód, którym przyjechał).

Serio nie chce mi się już dalej komentować tych bredni które wypisujesz bo co jedna to głupsza od drugiej do tego kontynuujesz z nieznajomością serii. 'Kersey architektem był tylko w jedynce, potem już tylko mścicielem' - wała. Kersey architektem był też w dwójce, trójce i czwórce. Tylko w trójce był na urlopie, ale zarówno w dwójce jak i w czwórce pracował w zawodzie, a mścicielem stawał się w momencie kiedy wyrządzono krzywdę jego bliskim. Nie był nim na co dzień. Kiedy go spotykamy w dwójce jest ustatkowany i nie myśli o szukaniu po mieście bandziorów, to samo ma miejsce w czwórce. Ma kobietę, 'córkę' i pracę w zawodzie. Nie obraca się w środowisku przestępczym.

Nie muszę znać ani być szefem mafii żeby wiedzieć, że nawet szef organizacji przestępczej nie zna wszystkich bandziorków w mieście. Tak jak mówię, wypełza tu znowu twoja małomiasteczkowość. W jakichś Skierniewicach spoko, ale nie w Nowym Jorku, czy LA - jest tam po prostu za dużo ludzi + napływowi no, ale ty jesteś najwyraźniej zbyt ograniczony żeby to zrozumieć. Odnośnie broni już mówiłem - można kupić w sklepie. Sklepów gdzie kupisz broń jest multum, więc nie trzeba nawet szukać na ulicy. Pokazujesz dowód osobisty, z którego nikt cie nie spisuje, chcą tylko potwierdzenia twojego wieku i możesz mieć kałacha, magnum, co chcesz. A na ulicy można kupić bez problemu, tylko dla ciebie to jest niezrozumiałe bo jesteś małolatem z małego miasteczka albo wsi i takie rzeczy wydają ci się trudne. Pewnie uważasz, że aby kupić w dużym mieście narkotyki też trzeba być co najmniej gangsterem lol.

To tyle, wypunktowałem cię znowu wystarczająco choć mógłbym jechać dalej bo bezczelnie odwracasz kota ogonem i piszesz o tym, że świat mafii znał bo wprowadził go w niego biznesmen podczas gdy ja używałem tego argumentu właśnie aby udowodnić ci, że skoro nie znał to nie mógł wiedzieć kto jest kim w tym świecie. Mocno śmiechłem też z określenia 'rozpracowywał' - jego rozpracowywanie w każdej części ograniczało się do śledzenia delikwentów, którymi był zainteresowany. Uliczny śmieć z jakim się do tej pory nie miał żadnego przełożenia na mafię w garniturach.

Wracaj do swojego małego zakompleksionego świata. I tak nie zamoczysz.

ocenił(a) film na 5
Tracker

No to teraz konkretnie poleciałeś :D Sprawiłeś mi niezły ubaw, serio - wyrabiasz sobie jakieś skrajnie niedorzeczne opinie na czyiś temat i jeszcze w to wierzysz oraz uważasz, że to prawda (może pora na wizytę u psychologa?) Ponadto ładnie dałeś się podpuścić i zacząłeś mi ubliżać, a także rozpisywać się na mój temat, czym dobitnie pokazałeś, że jesteś sfrustrowanym prawiczkiem, cierpiącym na przerost ego. Ja nie muszę wierzyć, ja to wiem, że pewnie do tej pory chodzisz nabuzowany i wymyślasz epitety na mój temat, bo prawda w oczy kole i to Cię zżera. Widać też, że na każdym kroku wychodzi komunistyczne wychowanie "ja wiem lepiej", "ja mówię prawdę", "ja to wiem" - rozczaruję Cię, ale gówno wiesz. Jesteś sfrustrowanym pajacem, który sam się zmasakrował na oczach wszystkich. Myślisz, że wiesz więcej, bo jesteś starszy (nosisz PRL-owskiego wąsa? Pewnie tak), a de facto na każdym kroku wychodzi Twoja niewiedza oraz brak jakiegokolwiek obycia. Wystarczy Cię podpuścić, a nie wytrzymujesz i pękasz jak ostatnia ciota. Koledzy pewnie lubią robić sobie z Ciebie jaja, o ile jakichś w ogóle masz. No i znowu wracamy do punktu wyjścia - wiesz lepiej kim jestem i co mogę, a czego nie i do czego mogę mieć sentyment. Tak się składa, że w moim domu mieściła się wypożyczalnia kaset, a w całej rodzinie było ich kilka, wiec przesunęły się tu kilometry taśm i oglądałem więcej filmów na VHS niż Ty w ogóle. W dalszej części wypowiedzi również dajesz upust swoim fantazjom i niczym niepopartym teoriom, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że mam do czynienia z intelektualną amebą, która wierzy w to, co pisze oraz usilnie stara się zabłysnąć.

Jedynym desperatem w tym gronie jesteś Ty - aż rozpadasz się ze złości i zapewne gorączkowo sprawdzasz Filmweb co 5 minut, modląc się, bym Ci nie odpisał. Łomot to Ty pewnie dostawałeś od swojego ojca, zapewne ormowca czy innego komucha, więc nie mierz wszystkich swoją miarą. Ja ze swoją seksualnością problemow nie mam, ale Ty zapewne masz, skoro wspominasz o homoseksualizmie - pewnie lubisz oglądać męskie genitalia, nie? A jeśli masz kłopot ze znalezieniem sobie partnerki to daj znać, udzielę Ci paru rad, bo sam pewnie sobie nie poradzisz. Nie krępuj się - i tak wyszło, że jesteś sfrustrowanym, podstarzałym prawiczkiem z komunistycznymi zapędami. No cóż... lepiej zaruchać późno niż wcale. Gimnazjaliści, o ktorych tak ochoczo piszesz mają z całą pewnoscią bujniejsze życie erotyczne niż Ty kiedykolwiek będziesz miał i to fakt, a nie opinia... ups, wydało się.

Proszę, napisz coś jeszcze, bo bardzo chcę się pośmiać. Tylko nie posraj się z nerwów i frustracji, które Tobą targają :D Na resztę wiadomości nawet nie odpisuję, bo dyskutowanie z takim śmieciem zepsuje mi reputację. Czekamy na kolejną porcję wymyślonych bzdur pana "ja wiem lepiej!", "to ja mam rację!"

Goro_Gondo

Jesteś uroczy kiedy się wściekasz. Cały post plucia i wyzwisk pod moim adresem. Rozzłościłem twoje małoletnie ego i pustą główkę do tego stopnia, że już nawet słowa na temat nie napisałeś tylko całą lawinę ścieków pod moim adresem :) Krótko mówiąc cel osiągnięty. Kolejny małolat z buzującymi hormonami wyjaśniony :) Wyciśnij pryszcze zanim wyjdziesz na ulicę.

Co to kogo obchodzi, że twój ojciec miał wypożyczalnię? Jesteś niespełna 23 letnim gnojkiem, który nie potrafi dokładnie oglądać filmów i wyciągać z nich wniosków. Piszesz jak wioskowy małolat, którym jak to ustaliłem w 5 minut(w internecie nic nie ginie) - jesteś. To cię mega boli bo chciałbyś być uznawany za poważnego, ale nigdy nim nie będziesz z taką mentalnością. Zamiast przyznać się do błędu, nazywasz mnie chamem, a dalej już debilem bo podobno tylko debil wyciąga o innych wnioski, nic o nich nie wiedząc, czyli twoim tokiem rozumowania to ty jesteś debilem do kwadratu bo poleciałeś już na grubo z domysłami. Zostałem prawiczkiem(klasyczna zagrywka gimnazjalisty - zaatakować rzeczą, z którą samemu ma się problem, przecież to oczywiste, że nigdy nie byłeś z dziewczyną), lewakiem i komunistą. Ubaw po pachy. Co jeszcze? Żyd? Cygan? Zaraz mi jeszcze powiesz, że jestem z KODu, głosowałem na PO i okradam Polskę. Rozczaruję cię - nie jesteś ani trochę oryginalny. NA FW co drugi tak atakuje oponenta. Jest to cecha wspólna dzieciaczków takich ja ty. Jakie to urocze, przyprowadziłeś nawet kolegę(zapewne internetowego, mała szansa, że jesteście z tej samej wsi)z podobnym avatarem żeby cię poparł abyś mógł poczuć się lepiej bo doskonale wiesz, że każdy normalny człowiek, który tu przyjdzie zauważy od razu, że to co ja napisałem jest konkretne i do rzeczy, a ty zacząłeś płynąć w ubliżaniu mnie bo nie wytrzymałeś starcia na argumenty, poległeś z kretesem i żeby tego tak nie zostawić poszedłeś w atakowanie. Pech chciał, że ja w tym też sobie radzę, ale nie zamierzam przepychać się w nieskończoność z jakimś niespełnionym dzieckiem z 1996 roku, którego największym argumentem jest 'tata miał wypożyczalnię, więc oglądałem tysiące filmów' hahaha :D

Jak tylko zaostrzyłeś 'dyskusję' to odpisujesz już po kilka razy tego samego dnia, na początku zaledwie raz na kilka dni. Boli? Ma Boleć! :)

ocenił(a) film na 5
Tracker

No to dostałem to, czego oczekiwałem - kolejne puste strzały i domysły :). O wypożyczalni napisałem, bo z góry założyłeś, nie nie mam prawa mieć do tego sentymentu, a okazało się, że mogę i to jeszcze większy niż Ty. Twoja reakcja "kogo to obchodzi" i śmiech. Typowe zachowanie osoby, która została złapana na kłamstwie i próbuje udać, że tak nie jest. Kolejny fail - nie wspominałem nic o tym, kto ją prowadził. Zakłamujesz rzeczywistość i wierzysz w to, co sobie wymyślisz. Odnośnie filmu - nie komentuje już nic, bo zacząłeś brnąć w samo "ja to wiem", "ja wiem lepiej", "nie muszę być, żeby wiedzieć". Ja mogę napisać stronę A4 z zarzutami, a Ty wyjaśnisz to sobie w jakiś pokrętny sposób i skwitujesz "ja wiem lepiej". Sam nie jesteś pewny swojej opinii i musisz ją podkreślać, żeby ktoś zwrócił na Ciebie uwagę. Marna próba dowartościowania się. Sorry, ale nie będę kopał się z koniem, wszak Ty wiesz najlepiej, co już zauważył nawet inny użytkownik Filmweb. Czarno na białym widać, że masz problem sam ze sobą i próbujesz się w swoich oczach usprawiedliwiać. I obowiązkowo musisz dodać "ja wiem lepiej", żeby ktoś zwrócił uwagę na Twoje wypociny. Czekam na wpis "nie muszę oglądać filmu, by wiedzieć". Jak widzisz Twoje rozpaczliwe próby dowartościowania się na nikim nie robią wrażenie i jedynie mówią o tym kompleksie. A miejska mentalność i brak jakiejkolwiek wiedzy bije z każdego kolejnego wpisu. Tobie się nadal wydaje, że ludzie na wsiach to w polu siedzą i nie wiedzą, co to komputer XD. Yeah, right - jak mówiłem, żyjesz w świecie fikcji i stereotypów. To co sobie ubzdurasz w tym prostackim rozumowaniu wydaje Ci się rzeczywistością. Udowadnianie Ci, że opowiadasz urojone przez siebie bzdury przychodzi mi jeszcze łatwiej niż obalanie Twoich wątpliwych argumentów, które uznasz za jedyną, świętą prawdę. Gadasz o tym co dzieje się w USA, a poza granice swojego ukochanego miasta pewnie nigdy nie wyjechałeś. Twoje wypowiedzi zbudowane są na zasadzie "nie znam się, ale się wypowiem i powiem, że mam racje". Kubeł na ścieków wylałem na Ciebie, po od pierwszego wpisu bijesz do mojej osoby i jakichś wyimaginowanych "smarków", "gimnazjalistów" itd. Wystarczyło Cie podpuścić i pokonać własną bronią, co teraz rozpaczliwie próbujesz ukryć. I to mój ostatni wpis, bo z ograniczonymi ludźmi ze śmieciowym opiniami, wyrobionymi bez żadnych podstaw nie ma co dyskutować.

Odpisywałem kilka razy dnia...bo był weekend i więcej czasu na to. Kolejny nietrafiony strzał :). Ale i tak powiesz, że "wiesz lepiej. Wszak jesteś szlachcicem z wielkiego miasta z Polszy, to wszystko wiesz lepiej :).

Goro_Gondo

Widać, że intelekt to coś kompletnie ci obcego podobnie jak czytanie ze zrozumieniem. Jesteś tak zacietrzewiony w swojej głupocie, że nie potrafisz poprawnie przeanalizować nawet najprostszych wypowiedzi. Co to ma do rzeczy, że w twoim domu była wypożyczalnia, a w rodzinie było ich kilka? Uciekasz małolaciku cały czas od faktu - jesteś rocznik 1996. Czasów vhs nie pamiętasz bo pamiętać nie możesz. Kiedy obejrzałeś pierwszego vhsa? W 2006 roku? Nie masz z tym żadnych doświadczeń. Ja się nie kłócę o sentyment do kaset bo takiego nie posiadam, więc możesz sobie odpuścić konkurencję, kto ma większy sentyment d oczego ;) Rozmawiamy o filmie, a nie o kasetach, a tutaj od początku piszesz bzdury i pogrążasz się z każdym kolejnym postem. Nie opowiadaj też bajek, że atakuję cię od pierwszego posta bo nie napisałem w nim nic obraźliwego pod twoim adresem oprócz tego, że napisałeś bzdury co udowodniłem ci rzeczowymi argumentami. Od tego czasu pokazujesz, że jesteś dzieciakiem niewartym dyskusji, ostatnie dwa posty to tylko twój bełkot pod moim adresem pełen domysłów z dupy wziętych, co nie przeszkadza ci zarzucać mnie domysłów pod twoim adresem. Najpierw piszesz, że z niczym nie trafiłem, udowadniam ci że jesteś gówniarzem, a ty dalej, że z niczym nie trafiłem. Teraz już nie wytrzymałeś i przyznajesz że jesteś ze wsi/małej mieściny, choć wcześniej się nie przyznawałeś. Widać, że żyłka pierdząca w tyłku ci pękła i masz ból dupy jak stąd do Kansas City. Próbowałeś to ukrywać, ale szambo się wylało :) Jeszcze spraszasz kolegę żeby cię wspomógł bo czujesz, że jesteś leszczem i nie masz argumentów. Kolega nawet nie próbuje udawać, że jest kolegą, no ale grunt żebyś poczuł się lepiej, nie? Żeby inni przeczytali post kolegi, że mnie rzekomo zaorałeś. No typowe gimnazjum umysłowe. Ja też mogę tu 10 osób zaraz sprowadzić, które napiszą ci jakim jesteś cebulakiem, tylko po co? Ja mam to gdzieś co kto o mnie w internecie napisze. Każdy sensowny człowiek zauważy, że wyszedłem od argumentów, którymi cię zniszczyłem i od tej pory próbujesz mnie nieudolnie atakować. No, ale cóż, tak to już jest u małolatów, że boli ich najbardziej kiedy zostali merytorycznie rozwalcowani i nie pozostaje im nic innego jak wyzwiska ad personam. Nie kontynuuję już tej wymiany zdań bo na temat filmu cię zmiażdżyłem(co oczywiście było więcej niż banalne, mało kiedy nawet jak standardy FW trafia się aż taki leszcz umysłowy jak ty), a nie chce mi się tracić czasu na kolejne posty z epitetami. Wolę zrobić coś co nigdy nie będzie ci dane - wyjść z kobietą na randkę. Pa pa.

Tracker

no i Goro_Gondo zaorał buraka z podlasia. Kolejny filmwebowy znawca co potrafi ocenić innego użytkownika po paru wpisach, a sam zachowuje sie jak maniak wypuszczony z dziczy. Typowy cebulak. Filmweb już dawno zszedł na psy a wolność slowa przestała tu istniec, bo okazuje sie, ze każdy jest tu magistrem czy krytykiem i wie lepiej od przedmówcy. Nie do końca zgadzam sie z opinia Goro_Gondo, ale on i autor tematu wykazali sie jakakolwiek kultura i dojrzałością a rozjechany merytorycznie Tracker woli obrzucać kogos błotem i silić sie na pseudofilozoficzny ton i złośliwości które obrocily sie przeciwko niemu. Karma wraca, tępić takich gburów.

Wolf_01

Wolf_01. Fajnie, że kolega się poskarżył i przyszedłeś go wesprzeć swoim wpisem. Szkoda, że nie masz nic do powiedzenia na temat co dyskwalifikuje cię z miejsca jako poważnego dyskutanta. Bawisz się w odwracanie kota ogonem, zarzucasz mi dokładnie wszystko to czym 'wykazał się' twój koleżka Goro_Gondo + dodajesz od siebie, że jestem burakiem z Podlasia czyli intelekt jak widać tak niski jak u kolegi. Rozczaruję - ja z drugiej strony Polski. Ja rozjechałem Goro_Gondo merytorycznie jak walec, a on zaczął się rzucać i przeszedł do pyskówki. Nie idź tą drogą :)

ocenił(a) film na 5
Tracker

Tak, teraz mi wmawiaj rzeczy, których nie mówiłem i przeinaczaj moje wpisy o 180 stopni tak, by pasowały do Twojego wąskiego światopoglądu. Stwierdziłem, jakie masz stereotypowe wyobrażenie wsi, a Ty uznałeś, że z niej jestem i się do tego przyznaję (?!). Widać wiesz wszystko lepiej :). Sayonara.

Tracker

Po pierwsze - jaki to dla mnie kolega?? Kojarze gościa, bo często i od dłuższego czasu wypowiada sie o starych kultowych filmach i prowadzi swój serwis. Często nie ma racji, bo to akurat prawda, ale nie zauwazyłem by kogokolwiek atakował za inne stanowisko czego nie można powiedzieć o tobie. Zresztą nie mam mam zamiaru ci nic udowadniac ani tym bardziej się przed tobą tłumaczyć i opowiadać skąd i kogo znam, choć jak widzę życie osobiste rozmówcow bardzo cie ciekawi. Wyobraź sobie, że istnieje coś takiego jak praca i obowiązki i nie kazdy ma czas śledzić gównoburze, ale ty już na wstępie pokazałeś swoje uwielbienie do narzedzia jakim jest internet, co już zresztą zostało wspomniane. Dla mnie to możesz nawet uwazać, że mamy multikonto. We wszystki doszukujesz się drugiego dna, nawet w zbieżności awatarów - a co jakbyśmy mieli identyczny, tak jak ma baaardzo wielu innych użytkowników?? A w sumie...nie obchodzi mnie to, myśl sobie co chcesz, uważaj nawet, ze połowa społeczności filmwebu to koledzy-gimnazjaliści nasyłani przez Goro_Gondo. To już zalatuje paranoją, i jawnym uprzedzeniem do grupy młodych osób a może i kryzysem wieku średniego. Miałeś szanse wygrać te kłótnie, ale zamiast "smarka" ograc w szachy, to poszedłeś z nim na wojne i poległeś już w pierwszej bitwie, wychodząc przy tym na jednego z gowniarzy których tak nienawidzisz i ktorymi tak pogardzasz przy każdej możliwej okazji. I nie musisz mi odpisywać, bo na dalszy ciąg tej jakże inteligentnej wymiany zdan nie mam najmniejszej ochoty.

btw - Podlasie to stan umysłu, nikogo nie obchodzi z którego końca Polski jestes.

Wolf_01

Krótko i na temat. Oczywiście, że jesteś jego internetowym koleżką bo nikt normalny nie napisał by tak służalczego, lizodupczego posta jak ty to zrobiłeś(co za niespodzianka, że trafiłeś tu akurat w trakcie tej 'dyskusji' , zapewne przypadkiem).
Gdybyś przeczytał moje dwa, jeśli nie trzy posty to byś zauważył, że po pierwsze - zniszczyłem go merytorycznie wyłącznie konkretnymi argumentami i ani razu nie obrażałem, no chyba, że zwrócenie komuś uwagi, że 'pisze bzdury' to jest twoim zdaniem obrażanie człowieka. Nie przeszkadza ci to przy okazji obrażać Podlasia i nazywać jego mieszkańców burakami. Niesamowite podwójne standardy. Inteligentny człowiek potrafi przejrzeć dyskusje i zobaczyć jak twój koleżka został dogłębnie wypunktowany i jak z każdym kolejnym postem bardziej puszczały mu zwieracze(typowe dla małolata, który prowadzi jakiś śmieszny blog i wydaje mu się, że przez to ma jakąś wiedzę). Na moje argumenty nie był w stanie rzeczowo odpowiedzieć, zaczął pogrążać się coraz bardziej pisząc wierutne bzdury zamiast odnosić się do tego co jest czarno na białym w filmie i tym co wynika z serii. Poległ z kretesem i został zaorany. Dziękuję, dobranoc.

Tracker

Powiem tyle - trzeci wpis - jawna PROWOKACJA i OBRAŻANIE, choć chłopak nic ci złośliwego nie napisał. Przy okazji jest to mowa nienawiści i jawne, czytelne uprzedzenia do osób niepochodzących z miasta i młodzieży. Przez całą dyskusję ich w sposób perfidny obrażasz i masz czelność mówić, ze ktoś obraża ciebie. Żegnam.

Wolf_01

Mowa nienawiści - padłem. No to już wiadomo, że też jesteś małolatem bo gdybyś miał parę lat na karku to by ci taki idiotyzm przez usta nie przeszedł. Eh sporo nauki przed tobą w szkole jeszcze. Miejmy nadzieję, że coś z tego będzie. Ale, że ty zaprezentowałeś uprzedzenie do ludności całego województwa podlaskiego w swojej wypowiedzi to jest ok bo ogólnie Podlasie to stan umysłu, można się pośmiać xd i rotfl. No jak mówiłem, fajne macie podwójne standardy koledzy. Won do szkoły. Żegnam.

Tracker

No i znowu wychodzi uprzedzenie i pogarda..spuść z kija i przeczytaj co to ironia, bo za PRL pewnie nie nauczyli, to wtedy moze z tobą podyskutuje. Widać też że wybierasz sobie i odpowiadasz na niekore zarzuty, bo fakt pozostaje faktem, ze zaczałes wyzywac i prowokować chłopaka i w sposób bezczelny, widoczny z kilometra. I fakt ten pomijasz milczeniem ;). Za "prawdę" uznajesz opinię subiektywną co jest zachowaniem godnym trzynastolatka, a określenia typu "pustogłowy" nawet nie warto komentować. Goro _Gondo odpłacił ci pięknym za nadobne i strasznie udajesz pokrzywdzonego, zaatakowane przez gimnazjaliste. Sam też musiałeś sobie przyznać racje bo nikt inny by tego nie zrobił, zresztą 3/4 twoich wypowiedzi opiera się na stwierdzeniach typu ja mam racje, ja wiem lepiej, taka jest prawda, a to już karykatura własnej wypowiedzi, typowy chwyt internetowego krzykacza który ma zerowe pojęcie o otaczającym go świecie i próbuje udać że jest inaczej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones